TEATRZYK „ZIELONA GĘŚ”



ma zaszczyt przedstawić
sztukę
z życia nadwiślańskich inteligentów pt.

„Hamlet & kelnerka”



Osoby:
HAMLET — książę Danii
KELNERKA — taka pani
HENRYK ŁADOSZ — bez komentarzy
i PIEKIELNY PIOTRUć — świnia

Miejsce: Oberża „Pod wyskubanymi brwiami”.
Czas: Nieokreślony.



HAMLET:
(basem)
Co może być?


KELNERKA:
Wszystko.
(odpina broszkę i zdejmuje buty)


HAMLET:
(sopranem, stanowczo)
Nie. Te sprawy odłożymy do wtorku. Pytam, co może być w sensie picia?


KELNERKA:
Kawa, herbata.


HAMLET:
(lirycznym tenorem)
Wobec tego kawa. Nie. Herbata. Nie. Kawa. Nie. Herbata. Nie. A może jednak herbata? Nie. Kawa. Kawa. Herbata. Herbata. Kawa. Kawa. Kawa. Kawa.
(pauza: przyćmienie świateł; mezzosopranem)
Herbata!


KELNERKA:
A może kawa?


HENRYK ŁADOSZ:
A może herbata?


HAMLET:
(umiera na brak decyzji i skręt kiszek na ostrym zakręcie historycznym)


PIEKIELNY PIOTRUć:
Makabryczne. Kobiety szaleją.
(pisze białą, stanowczą kredą na czarnej trumnie Hamleta:
HAMLET IDIOTA)


K U R T Y N A

1948