TEATRZYK „ZIELONA GĘŚ”



ma zaszczyt przedstawić

„Komunikatywnego młodzieńca”

czyli

„nie wszystko, co zrozumiałe, to dobre”


Występują:

CHÓR
ALOJZY GŻEGŻÓŁKA
KOMUNIKATYWNY MŁODZIENIEC


Scena: W samolocie Katowice-Szczecin.


CHÓR:
(śpiewa na dachu samolotu)
Niezrozumialstwo i niekomunikatywność w poezji i w monologach towarzyskich to hańba i ohyda. Ale nie mniejsza hańba i ohyda to nadmiar zrozumialstwa i komunikatywności w poezji i w monologach towarzyskich.


ALOJZY GŻEGŻÓŁKA:
(chrapie, śnią mu się różowe słonie)


KOMUNIKATYWNY MŁODZIENIEC:
Samolot to genialny wynalazek, co?


ALOJZY GŻEGŻÓŁKA:
(przez sen)
Nie.


KOMUNIKATYWNY MŁODZIENIEC:
Niech pan spojrzy, jakie wspaniałe słońce — co? i te chmury — co? i ten krajobraz pod nami — co?


ALOJZY GŻEGŻÓŁKA:
(przez sen)
Co?


KOMUNIKATYWNY MŁODZIENIEC:
Czy pan lubi pomidory? Czy pan czytał książkę „O chorobach cywilizacji”? Moja mama miała psa…


ALOJZY GŻEGŻÓŁKA:
A…


SAMOLOT:
(podskakuje)


KOMUNIKATYWNY MŁODZIENIEC:
Zdaje się, że na dachu tego samolotu ktoś śpiewa. I tak jakby coś trzasło.


ALOJZY GŻEGŻÓŁKA:
(budząc się)
Rzeczywiście trzasło. U pana w głowie.
(fachowym, energicznym ruchem wyciąga przez lewe ucho z głowy Komunikatywnego Młodzieńca pięć królików nad wyraz prostolinijnych, zrozumiałych i komunikatywnych)


K U R T Y N A

1948