TEATRZYK „ZIELONA GĘŚ”



ma zaszczyt przedstawić

„Miłość chirurga”


Osoby:

CHIRURG — A. Gżegżółka
jego ukochana — H. KOCIUBIŃSKA

Uwaga! Osoby nerwowe proszone sq o opuszczenie widowni.
Bufet obficie zaopatrzony.
Karawan z zakladu „Antoni Podskakuj”,
dawn. „Antoni Podskakuj i S-wie”.


GONG:
Bbbum!


KURTYNA:
Wznoszę się i cóż odsłaniam? Odsłaniam chirurga w czułym uścisku z Ukochaną, na tle gobelinu i szafy z przyrządami.


CHIRURG:
(do Ukochanej)
Kocham cię, o, ukochana. Kocham cię, o ukochana, potwornie. Kocham cię jak nikt przedtem ani potem.
Pauza.
Ale coś mi się zdaje, że masz, Hermenegildo, ropne zapalenie wyrostka robaczkowego.
(bada Ukochaną)
No, naturalnie!
(zaciera ręce)
Ciach!
(usuwa Ukochanej wyrostek robaczkowy, śpiewa i tańczy, posiłkując się oczywiście przy śpiewie mową wiązaną)
O, ukochana, teraz proste
będzie twe życie cud-dziewicy,
bo usunąłem ci wyrostek,
czyli tzw. appendycyt.

I jak się teraz czujesz, maleńka?


UKOCHANA:
ćwietnie. Tylko trochę boli mnie noga.


CHIRURG:
Boli? Ha-ha! Nic prostszego!
(usuwa Ukochanej nogę)
Pauza.
(dostrzegając brodawkę na policzku Ukochanej)

A cio to?


UKOCHANA:
To brodawka. Moja mama też miała brodawkę.


CHIRURG:
(wierszem)
Cudownie! Eter! Jedna dawka!
Lancecik! O! I twarz się zmienia.
(tnie i nacina brodawkę)
Bolało? Nie! Ach, spójrz: brodawka
odpływa w otchłań zapomnienia.
(pauza, którą brodawka wykorzystuje na odpłynięcie, a Ukochana na przyjście do siebie)


CHIRURG:
(po pauzie, do Ukochanej)
No i jak się teraz czujesz, króliczku?


UKOCHANA:
Coraz świetniej. I gdyby nie lekki ból głowy…


CHIRURG:
Co? Głowa? Ha-ha!
(zaciera ręce)
Powiedział śp. doktor Napierała, że na migrenę nie ma jak amputacja odnośnej części ciała. Ciach!
(amputuje Ukochanej głowę)


ORKIESTRA:
(Marsz żałobny z „Eroiki” Ludwika van Beethovena)


K U R T Y N A

spada w żałobnych ramkach.

1948