STEFAN KISIELEWSKI [*]


Bełkot pisanych dla pieniędzy Zielonych Gęsi i Listów z fiołkiem, na które otrząsa się cała myśląca i artystycznie wrażliwa Polska, bełkot poety wytrąconego ze swej linii, (…) donikąd skierowane pchnięcie satyryczne, resztki starych nastrojów i nastroików (…). Gałczyński tonie w bełkocie — może nawet kosmicznym, ale bełkocie, wylewa z siebie potoki słów nic nie znaczących i niczemu sie służących, nurza się w pomstę do nieba wołającej łatwiźnie (…)
„Tygodnik Warszawski”, 1946

Denerwował mnie wielokrotnie, bo to był wariat. Ale wspaniały poeta. Ja twierdzę, że był lepszym poetą przed wojną, niż po wojnie. Ten jego przedwojenny zbiór Utwory poetyckie jest znakomity. To Stanisław Piasecki z „Prosto z mostu” go zainspirował. Natomiast te różne Niobe i tak dalej po wojnie, to już z niego Eile wyduszał. Gałczyński miał straszną obawę przed biedą, że nie będzie miał pieniędzy, no bo nie miewał. Więc pisał takie różne. Ja mam jego cztery tomy zbiorowe — to jest historia polskiej inteligencji, ostatnie pięćdziesiąt lat. Genialne wiersze — niektóre.
Alfabet Kisiela, 1990

[KIRA GAŁCZYŃSKA, Zielony Konstanty]