PARDON, ZSRR
Michałowi Tyszkiewiczowi
Za parę dni i tak pod stienku
i trach - tarach! Mon chère —
tymczasem Marksa mamy w denku —
pardon, ZSRR.
Tymczasem jeszcze obiad dobry
i przy obiedzie kler,
karp z wody, z srebra kandelabry —
pardon, ZSRR.
Tymczasem jeszcze jakby w filmie
„Rozoksze wyższych sfer“:
jarząbki przy sowieckim hymnie
pardon, ZSRR.
Że Untergang des Abendlandes?
Gwiżdżę — rastaquoère!
Pafnucy, zrób mi proszę wannę…
Pardon, ZSRR.
1935