JULIAN TUWIM
Przed chwilą wróciłem z Warszawy i zastałem przesyłkę. Nie przeczytawszy, natychmiast piszę do Ciebie, żeby Cię o sprawności poczty zawiadomić. Przeczytawszy, napiszę znów. Bardzo Ci dziękuję.
O, Konstanty!
Jestem pełen entuzjazmu dla Twojego przekładu, za który bardzo Ci dziękuję, podwójnie dziękuję: jako po prostu czytelnik i jako kierownik teatru. Nareszcie można będzie czytać i słuchać ze sceny tego oszałamiającego Dream΄a przełożonego jasnym, prostym a poetyckim językiem. Profesorowie, angliści, szekspirzyści niech sobie wyławiają z Twojego przekładu jakieś drobne nieścisłości (nie twierdzę, że się ich dopuściłeś, bo za słabo znam język angielski), ale my, szerokie masy, będziemy wreszcie rozumieć m ó w i o n e g o Szekspira. Zastanów się, w jak kłopotliwej sytuacji jest widz teatralny. Aktor mówi — a on nie rozumie. W tzw. życiu można rozmówcy przerwać i poprosić, aby był łaskaw powtórzyć, bo się nie zrozumiało. Czytający może sobie mętniejsze zdanie lub fragment przeczytać parokrotnie, aż się domaca sensu. Ale wyobraź sobie, że widzowie zaczynają przerywać aktorom i prosić o powtórzenie! Ładny spektakl, isn΄t it? Dam jeden tylko przykład.
W tłumaczeniu Koźmiana (I,1) Hermia mówi do Heleny:
„Kocha mię, choć się nań marszczę i zrzędzę,”
na co Helena odpowiada:
„K a ż w e j ś ć w m ó j u ś m i e c h t w y c h z m a r s z c z e ń p o t ę d z e.”
Piękne, co? — A w akcie drugim, sc.2 Oberon mówi do Puka:
„Wróć, nim zapieje pierwszy k u r w z a r a n i e.” Tyz piknie, jak powiedział pewien góral, gdy się dowiedział od warszawskiego cepra, że na „rzyć” mówią w stolicy dupa…
Świetnie i śmiesznie wypadły sceny „plebejskie”, z którymi dotychczasowi tłumacze nie umieli dać sobie rady.
Rzecz prosta, że drobne retusze będą tu i ówdzie potrzebne. Zrobimy to razem — w pół godziny. Razem dlatego, że chodzi o t e a t r , o „żywe słowo”. Będą to mikroskopijne popraweczki bądź w rytmice, bądź w zestawieniach słów (ze względów fonetycznych).
W najbliższych dniach omówię z dyrekcją sprawy terminu, obsady, muzyki, malarza etc.
Przyślij jak najprędzej akt V. Przepisywanie potrwa trochę, bądź cierpliwy i nie niepokój się o egzemplarz. Jest w pewnych rękach.
Jeszcze raz Ci dziękuję i serdecznie Cię pozdrawiam, stary, fantasmagoryczny byku z Maskulińskiego Nadleśnictwa.