Jak już zostało wspomniane niektóre z pseudonimów Gałczyńskiego, a szczególnie dwa: Mieczysław Zenon Trzciński i Cenzor, mają źródła w jego biografii. O pierwszym z nich była już mowa, drugi natomiast powstał w okresie, w którym poeta zajmował posadę urzędnika cenzury w warszawskim Komisariacie Rządu. Pseudonim Cenzor widniał pod tekstem wiersza „Ballada o trąbiącym poecie” w „Cyruliku Warszawskim” w 1930 roku. Pośrednio z biografią Gałczyńskiego został związany pseudonim Karakuliambro. „Narodził” się on wiosną 1929 roku, kiedy to, tym znanym w przyszłości (zwłaszcza z „Listów z fiołkiem”) pseudonimem został opatrzony felieton „Korporanci odróżniają się” drukowany w „Cyruliku Warszawskim”. Gałczyński był bardzo związany z tym oznaczeniem autorskim i używał go prawie przez całe życie. ćliczna historyjka o uczuciowym stosunku Gałczyńskiego do swego pseudonimu napisane przez Wojciech Żukrowskiego została zamieszczona w ksią ce „Wspomnienia o Konstantym Ildefonsie Gałczyńskim”. Autor pisał: „Chciałbym ci oddać cząstkę uczuć, którymi i mnie ogarniałeś. Zamknąłeś to w dedykacji skreślonej na podarowanym tomie wierszy:
— Jak się nazywasz?
Odpowiem:
— Karakuliambro.
— A gdzie mieszkasz?
— W Tiutiurlistanie”[12]
A czy drugie imię Gałczyńskiego — Ildefons nie jest w pewnym sensie pseudonimem? Jeżeli nawet nie można go do końca tak traktować, to i tak jest ono jak gdyby pierwszym objawem twórczego i literackiego życia poety, o początkach którego Jan Hoppe tak pisze: „W czasach akademickich na tle „Ziemiańskiej”, „Kresów”, w poetyckiej grupie Kwadryga, w takt często zbiorowo śpiewanej piosenki „Biały słoń” — rodzi się Ildefons”. [13] Gałczyński złączył to imię nierozerwalnie z pierwszym, które brzmiało zgodnie z rodzinną tradycją Konstanty, a nadane mu zostało w dniu urodzin 23 stycznia 1905 roku. O pierwszym, żartobliwie poeta mówił, że jest cesarskie, o drugim, że niebiańskie.
Imię — pseudonim Ildefons, a raczej jego transpozycja na wzór nazw francuskich — Il de Fons, świadczy nie tylko o ogromnym dowcipie Gałczyńskiego i jego poczuciu humoru, lecz także o zręczności w posługiwaniu się bogactwem skojarzeń i nazw jakie niesie język i jego gramatyka. Część pseudonimów u Gałczyńskiego to „zabawa” wyrazami. Jest więc Zbrodnia i Kara-kuliambro, nawiązująca do powieści Dostojewskiego, a sygnująca utwór imieninowy „Jerzy Zaruba jako pisarz”, jest wspomniany już Il de Fons, oraz kilka wersji Króla Heroda, z których zwłaszcza Klul Chelot niesie dużą dozę humoru. Gałczyński nawiązuje poprzez interesujący pseudonim kontakt z odbiorcą. W wyniku rónorodnych przekształceń słowotwórczych czy graficznych właściwego imienia i nazwiska, czy te istniejącego już pseudonimu, stwarzał grupę nazw będących pewną aluzją, nawiązaniem, odesłaniem odbiorcy do twórcy. Czy na przykład czytelnik „Listów z fiołkiem” nie łączy od razu oznaczenia autorskiego widniejącego pod tekstem — Karakuliambro z Konstantym Ildefonsem Gałczyńskim, a z drugiej strony czy Konstanty Ildefons Gałczyński nie kojarzy się na przykład z „Teatrzykiem Zielona Gęś”?
Niemal nałóg pseudonimowania odbił się nawet w korespondencji Gałczyńskiego z Tuwimem. Podczas gdy Tuwim podpisywał się imieniem, nazwiskiem lub inicjałami, Gałczyński po prostu bawił się. Tuwim otrzymywał więc listy z podpisami: Kostia, Lunatic & Somnambulist, K. J. Bobczinskij, co współgra z nazwiskiem poety (gałka — bobek), Kostia z Zamostia, Karakuliambro — pośpieszna pracownia liryczna, Constantinus, Ośla Głowa Konstanty. [14] Także córka Gałczyńskiego, Kira, otrzymywała od ojca listy opatrzone przeróżnymi podpisami. Najczęściej autorem listu był Twój Dyrektor i Przełożony. A żona poety Natalia posiadała plik listów od: Twojego Ha-Męża i Twojego Kota.
Posiadacz tak dużej liczby pseudonimów mógł się poszczycić też ogromnym dorobkiem literackim. Utwory drukowane początkowo w czasopismach: „Cyrulik Warszawski”, „Odrodzenie”, „Prosto z Mostu”, „Przekrój”, „Szpilki” były zbierane, opracowywane i publikowane w osobnych zbiorkach poetyckich, satyrycznych i lirycznych. Liczne wydania utworów Gałczyńskiego spełniły rolę popularyzatora tej pięknej i nadal aktualnej poezji. Niektóre teksty teatralne i kabaretowe okazały się bardzo wdzięcznym materiałem inscenizacyjnym, inne posłżuyły jako materiał poetycki w słuchowiskach radiowych. Także w ostatnich latach popularność poety nie zmalała. Nadal jego wiersze są cenione, a on sam lubiany. Niech o wartości poezji Gałczyńskiego zaświadczą słowa jego przyjaciela Seweryna Pollaka: „Kiedyś Gałczyński mojej dziewięcioletniej córce wpisał do pamiętnika, podpisując się „siwy wujaszek Konstanty Ildefons”, zdanie Kochanowskiego: „Ja inaczej nie piszę, jeno jako czuję.”[15] Czy tworząc nowe pseudonimy Gałczyński także kierował się tym mottem? Wydaje się, że tak.
- Kira Gałczyńska: Konstanty syn Konstantego. Warszawa 1983, s. 167. [powrót]
- Słownik współczesnych pisarzy polskich t. IV., s. 219. [powrót]
- Wspomnienia o Konstantym Ildefonsie Gałczyńskim. Warszawa 1961, s. 45. [powrót]
- Dobrosława ćwierczyńska: Polski pseudonim literacki. Warszawa 1983, s. 19. [powrót]
- Tamże, s. 21. [powrót]
- Wspomnienia o Konstantym Ildefonsie Gałczyńskim, s. 62. [powrót]
- Dobrosława ćwierczyńska: Polski pseudonim literacki, s. 35. [powrót]
- Tamże, s. 219. [powrót]
- Tamże, s.39. [powrót]
- Konstanty Ildefons Gałczyński: Dzieła w pięciu tomach. Warszawa 1979, s. 193. [powrót]
- Dobrosława ćwierczyńska: Polski pseudonim literacki, s. 200. [powrót]
- Wspomnienia o Konstantym Ildefonsie Gałczyńskim, s. 187. [powrót]
- Tamże, s. 42.
- Dobrosława ćwierczyńska: Polski pseudonim literacki, s. 238. [powrót]
- Wspomnienia o Konstantym Ildefonsie Gałczyńskim, s. 421. [powrót]
Bibliografia załącznikowa:
- Bartelski Z.: Sylwetki polskich pisarzy współczesnych. Warszawa 1975, s. 128-140.
- Drawicz A.: Konstanty Ildefons Gałczyński. Warszaw 1972.
- Furogalska A.: O pseudonimach literackich. [w]: Język artystyczny. T. 1. Red. A. Wilkoń. Katowice 1978, s. 116-130.
- Gałczyńska K.: Konstanty syn Konstantego. Warszawa 1983.
- Gałczyńska K.: Mazurskie szlaki Gałczyńskiego. Warszawa 1986.
- Gałczyński K. I.: Dzieła w pięciu tomach. Warszawa 1979.
- Tene: Teatrzyk "Zielona Gęś" przedstawia. Warszawa 1984.
- Tene: Wybór poezji. Wrocław 1982.
- Mikulski T. : Miniatury krytyczne. Warszawa 1976, s. 74-96.
- Poeci dwudziestolecia międzywojennego T. 1. Red. J. Maciejewski. Warszawa 1982, s. 176-237.
- Sandauer A.: Poeci trzech pokoleń. Warszawa 1955.
- Słownik współczesnych pisarzy polskich. Red. E. Korzeniowska. Warszawa 1963.
- Stawar A.: O Gałczyńskim. Warszawa 1959.
- Stradecki Z.: Konstanty Ildefons Gałczyński 1905-1953 — poradnik bibliograficzny. Warszawa 1970.
- ćwierczyńska D.: Polski pseudonim literacki. Warszawa 1983.
- Wspomnienia o Konstantym Ildefonsie Gałczyńskim. Red. A. Kamińska, M. ćpiewak. Warszawa 1961.
- Wyka M.: Z problemów warsztatu poetyckiego Gałczyńskiego. [w]: Makowiecki A. Z.: O literaturze polskiej. Warszawa 1971, s. 382-391.